Drogi i towarzysząca im infrastruktura stwarzają istotną barierę dla migracji i dyspersji zwierząt, będąc jednocześnie źródłem śmiertelności dla wielu z nich. Mimo to część zwierząt przekracza drogi, a pobocza pełnią również funkcję szlaków dyspersji dla niektórych gatunków, zwłaszcza tych wykorzystujących środowiska ekotonowe, jak np. jeże, zwiększając tym samym ryzyko wystąpienia kolizji.
Wśród ofiar kolizji drogowych jeże są zwykle jednym z najliczniejszych gatunków wszędzie tam gdzie ich populacje sąsiadują z infrastrukturą drogową. Mimo, że problem dotyka zwykle niewielkiej części populacji, to ogólnokrajowe szacunki dla nawet niedużych krajów europejskich z gęstą siecią drogową (Holandia, Belgia) określają roczną śmiertelność jeży w granicach od 100 tysięcy do ponad 300 tysięcy osobników rocznie.
Badania z użyciem telemetrii przeprowadzone na miejskich populacjach jeży w Southampton w Wielkiej Brytanii wykazały wyraźną tendencję jeży do unikania dróg, wzrastającą wraz z rosnącą szerokością drogi. Autorzy publikacji wskazują, że pobocza nie są preferowanym przez jeże środowiskiem, a drogi przekraczane są niechętnie. Stanowią barierę zwykle dla osobników żerujących, a częstość przekraczania dróg przez jeże wzrasta najczęściej w okresach ich wzmożonej aktywności (np. okres godowy, dyspersja). Potwierdzają to niektóre doświadczenia terenowe, a także badania genetyczne.
Udział płci wśród ofiar kolizji drogowych u jeży nie jest równy. Szereg publikacji wskazuje na wyraźną przewagę samców. Nadwyżka samców jest szczególnie wyraźna w okresie godowym, kiedy to dochodzi do poszerzania terytoriów u samców. Udział samic rośnie jesienią, co tłumaczy się ich większą aktywnością w tym okresie związaną z koniecznością odbudowania rezerw tłuszczu przed hibernacją po odchowaniu młodych. Obserwacje z Wielkiej Brytanii i Holandii wskazują na szczyt śmiertelności drogowej u jeży przypadający w okresie od lipca do września, natomiast dane z Irlandii wskazują na okres od maja do lipca.
Źródło:
--
Opracowanie: Karol Kustusch